Piec jablek
Pewnego dnia , ktos
posadzil piec ròznych ziaren jablek i po pewnym czasie
wyroslo piecròznych
jabloni.
Gdy dorosly kazda z
jabloni wydala inny owoc.
Piec zebranych jablek
, jeszcze zielonych , poszlo do szkoly.
Czas mijal , piec
jablek doroslo i zaczely myslec co moglyby zrobic dobrego.
Jedno z nich pomyslalo
, ze bedal zdobic stòl , ale tylko dwa z nich
byly wystarczajaco
ladne.
Trzecie mialo skòrke
pomarszczona , czwart bylo obite od malego , piate
bylo troche kzywe.
Nie chcialy sie jednak
rozstac.
Najpierw wymyslily ,
zeby sie razem zmiksowac , nie spodobala sie im ta mysl.
Pomyslaly wiec , zeby
zrobic marmolade... ale nie !
Zbyt klejaca.
A moze by zrobic tort
!
Ale w piekarniku jest
zbyt goraco !
Piec jablek nadal sie
nie poddawalo.
W koncu przyszla im do
glowy wspaniala mysl - zeby zrobic macedonie.
Trzeba bylo wiec
szukac innych owocòw.
Przypomnialy
sobie , ze w ich klasie byla morela i zaprosily ja do siebie.
Wybraly
najslodszego kolege - ananasa - byl zawsze bardzo slodki.
Zaprosily
rowniez cytryne , pòzniej truskawke , gruszke i wszystie owoce
ktòre znaly.
Wszyscy razem
utworzyli bardzo ladna i smaczna macedonie.
Zyli
razem dlugo i sczesliwie.
Na
stole , miedzy skòrkami , zostaly inne nasiona.
Ktos
posadzil osiem ròznych nasion i...powstala nowa bajka.
|